Olga Tokarczuk została laureatką Literackiej Nagrody Nobla za rok 2018. Jest 15. kobietą w dotychczasowej historii uhonorowaną tą nagrodą oraz oraz piątą jej laureatką z Polski.
Wyróżnienie przyznano „za wyobraźnię narracyjną, która z encyklopedyczną pasją prezentuje przekraczanie granic jako formę życia”. Literaci oceniają, że powieściopisarka została doceniona m.in. za uniwersalizm i już dawno powinna trafić do kanonu lektur.
– Olga Tokarczuk powinna znaleźć się w kanonie lektur już dawno, powinny do niego trafić choćby jej opowiadania. Musimy pamiętać, że ona już znalazła się w kanonie literatury europejskiej – i to nie tylko za sprawą Nagrody Bookera za „Biegunów”, ale i jako autorka jednej z książek w międzynarodowej serii „Anna In w grobowcach świata”, obok najwybitniejszych pisarzy europejskich. Tak więc, jeśli jej ciągle nie ma w kanonie, to jest straszne zaniedbanie. Nie popełnijmy kolejnego błędu, likwidując swoich bohaterów albo nie doceniając dość swoich pisarzy, tak jak na to zasługują – mówi prof. dr hab. Ewa Paczoska z Instytutu Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
Informacja o Noblu dotarła do pisarki na autostradzie w Niemczech, w drodze na konferencję z okazji Dni Literatury w mieście Bielefeld. „Wiedziałam, że potrafię pisać bardzo dobrze, ale nie sądziłam, że to wystarczy, by otrzymać taką nagrodę. Gdzieś między Berlinem a Bielefeldem zobaczyłam połączenie ze szwedzkim numerem na wyświetlaczu i serce zaczęło mi szybciej bić” – zacytował jej komentarz lokalny portal „Neue Westfalische”. Pisarka poinformowała, że cieszy się, że nagroda trafiła do Europy Środkowej, zadedykowała literackiego Nobla Polakom i zaapelowała, żeby głosować za demokracją w wyborach parlamentarnych.
– Można było podejrzewać, że Literacka Nagroda Nobla za rok 2018 powędruje do kobiety. W marcu tego roku nowy sekretarz, Anders Olsson w internetowym wywiadzie wspominał, że Komitet Noblowski ma świadomość, że do tej pory ta nagroda była przyznawana przede wszystkim białym mężczyznom z Europy czy po prostu z Zachodu – co wskazywało, że tym razem nagrodę dostanie twórca płci żeńskiej i być może spoza świata zachodniego. Dostała ją Olga Tokarczuk, co jest wielkim świętem dla polskiej literatury – mówi Łukasz Wróbel z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Tokarczuk jest 15. kobietą w dotychczasowej historii uhonorowaną tą nagrodą oraz oraz piątą jej laureatką z Polski (obok Wisławy Szymborskiej, Czesława Miłosza, Władysław Reymonta i Henryka Sienkiewicza).
– Jest to 5. Nagroda Nobla w dziedzinie literatury przyznana polskiemu twórcy czy też twórczyni. Ostatnia w 1996 roku była dla Wisławy Szymborskiej, więc czekaliśmy 23 lata. Warto zwrócić uwagę, że Akademia Szwedzka była wielokrotnie krytykowana za – jak to różnie ujmowano – europocentryzm, zachodniocentryzm. Zdecydowana większość laureatów literackiej Nagrody Nobla tworzy bądź tworzyła w językach europejskich. Polska sytuuje się w dotychczasowym rankingu na 8 pozycji z dotychczasowymi czterema nagrodami, ta kolejna siłą rzeczy przesuwa nas wyżej – mówi Łukasz Wróbel.
Nagroda Nobla dla Olgi Tokarczuk to nie tylko najwyższe, prestiżowe wyróżnienie w dziedzinie literatury, ale i nagroda finansowa w wysokości 9 mln koron szwedzkich, co w przeliczeniu na polską walutę oznacza ponad 3,5 mln zł.
Jak podano w uzasadnieniu, powieściopisarka została doceniona „za wyobraźnię narracyjną, która z encyklopedyczną pasją prezentuje przekraczanie granic jako formę życia”.
– W uzasadnieniu Akademii Szwedzkiej jest mowa o bogatej, encyklopedycznej wyobraźni, w której każdy może się odnaleźć. I wydaje się, że to rzeczywiście jest jeden z możliwych czynników, które wpłynęły na ten wybór. Olga Tokarczuk pisze językiem, który jest łatwo przetłumaczalny na inne mentalności, wrażliwości innych kultur. Jakkolwiek szereg jej utworów jest utrzymanych w naszym kontekście kulturowo-geograficznym, to – bez względu na specyfiki światów przedstawionych – dylematy, które ona problematyzuje i kwestie, które podnosi, są na tyle uniwersalne że może się w tym świecie odnaleźć zarówno czytelnik ze świata anglojęzycznego jak i spoza świata anglojęzycznego. Myślę, że została doceniona przede wszystkim za ten uniwersalizm – mówi Łukasz Wróbel.
– Ona się stawała coraz bardziej oryginalna, świadoma i stawała się literaturą światową w tym sensie, że traktowała coraz intensywniej o sprawach, które stanowią dla nas dzisiaj zagrożenie, problem, pytanie o współczesność. Coraz bardziej podkreśla, że idzie szlakiem różnych polskich pisarzy w swoich poszukiwaniach. Nagroda Nobla dla Tokarczuk jest także nagrodą dla całej polskiej literatury, dla całej polskiej powieści – podkreśla prof. dr hab. Ewa Paczoska z Instytutu Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
Grażyna Torbicka
dziennikarka
Brawo dla Olgi Tokarczuk! Bardzo tego chcieliśmy, to się stało, ale właściwie wiadomo było, że stać się powinno. Te wszystkie powieści, które Olga Tokarczuk nam dała – od tej skromnej, takiej fajnej „Prawiek i inne czasy” po „Księgi Jakubowe” – to są rzeczy, które absolutnie zasługują na Literacką Nagrodę Nobla. Olga Tokarczuk to pisarka wybitna i doceniana przez twórców reprezentujących różne płaszczyzny kulturowe. Jest chyba jedną z niewielu w tej chwili pisarek, która jest tak dobrze tłumaczona na inne języki i w związku z tym jest obecna także w innych kulturach. Powieści Olgi Tokarczuk od jakiegoś czasu są czytane niemal na całym świecie, teraz więc – nie tylko w Polsce, lecz także za granicami naszego kraju będzie jeszcze większe zainteresowanie jej twórczością.
źródło: Newseria