Kto ochroni przedsiębiorcę?

Dodane przez: | 5 listopada 2018

Kto ochroni przedsiębiorcę?

Ryzyko jest obecne w każdej dziedzinie życia człowieka. Nie inaczej jest w prowadzeniu biznesu. Działalności gospodarcza wiąże się z szeregiem zagrożeń, o których musi pamiętać każdy przedsiębiorca. Lekceważenie ich może oznaczać określone konsekwencje, często prowadzące do poważnych strat, a nie rzadko do ogłoszenia upadłości firmy.

Nie byłoby w tym stwierdzeniu niczego odkrywczego, gdyby nie fakt, że coraz częściej pojawiają się zagrożenia, których przeciętny przedsiębiorca nie jest w stanie wcześniej rozpoznać i zdefiniować. Co gorsza, problemy mogą pojawić się na skutek kontaktów z instytucjami państwa, które powinny być gwarantem bezpieczeństwa i stabilności. Coraz częściej pojawiają się sygnały, że uwikłane w codzienne sprawy i problemy, niczego nie świadome osoby, które prowadzą biznes stają się ofiarami nieuzasadnionych działań lub zaniechań.

Wielka ofensywa

Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami ofensywy administracji skarbowej i organów ścigania w uszczelnianiu luki podatkowej i walce z tzw. mafią vatowską. W debacie publicznej osiągnięcia rządu na tym polu są mocno akcentowane. Podaje się, że dzięki prowadzonej aktualnie polityce fiskalnej dokonano zasadniczego uszczelnienia systemu, co przyniosło wielomiliardowe wpływu do budżetu państwa.

Zwiększanie wpływów budżetowych to oczywiste prawo i obowiązek każdego rządu, ale działania na tym polu powinny być wyważone i nie powodujące zagrożeń dla uczciwych przedsiębiorców.

Nie da się jednak nie zauważyć, że w pewnych obszarach wylano dziecko z kąpielą. Coraz więcej sygnałów wskazuje na to, że skarbówka za wszelką cenę próbuje poprawić statystykę poprzez nieuzasadnione kwestionowanie zwrotu VAT, tłumacząc te działania udziałem przedsiębiorcy
w łańcuszku różnego rodzaju operacji gospodarczych w których jeden z kontrahentów okazał się nierzetelnym płatnikiem VAT.

Konsekwencje ponoszą nierzadko wyłącznie uczciwi przedsiębiorcy, nawet jeżeli wykażą się przeprowadzeniem szeregu działań weryfikujących rzetelność partnera biznesowego. Nieuczciwy kontrahent w tym czasie, niczym nie zagrożony, korzysta z owoców podjętych przez siebie nielegalnych działań, skutecznie unikając kontaktu z administracją skarbową.

Efektywna współpraca?

Bardzo ciekawy i istotny problem, który bezpośrednio rzutuje na skuteczność podejmowanych działań w zwalczaniu przestępczości w zakresie VAT to poziom współpracy poszczególnych organów, zajmujących się tym zagadnieniem.

Mówimy tu przede wszystkim o relacjach Krajowej Administracji Skarbowej, ze szczególnym uwzględnieniem działań urzędów celno – skarbowych a specjalistycznymi komórkami organizacyjnymi policji (wydziałów do zwalczania zorganizowanej przestępczości ekonomicznej Centralnego Biura Śledczego Policji i wydziałów do walki z przestępczością gospodarczą poszczególnych komend wojewódzkich policji) czy też Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zagadnienie to obejmuje szereg kwestii formalnych i praktycznych.

Z formalnego punktu widzenia wszystko wydaje się w porządku. Istnieją odpowiednie akty prawne i porozumienia, które otwierają płaszczyznę do pełnej współpracy. Rzeczywistość jednak skrzeczy i w praktyce bywa różnie. W dużej mierze jakość i efektywność wspólnych działań oparta jest na indywidualnych relacjach poszczególnych osób zaangażowanych w prowadzenie działań, zarówno na poziomie kierowniczym jak i wykonawczym.

Nie wypracowano do dzisiaj skutecznego systemu zdolnego do szybkiego i efektywnego podejmowania wspólnych działań. Najprostszym rozwiązaniem, które dałoby szansę na optymalny poziom współpracy to odpowiednio sprecyzowane, zbieżne cele. Na dzień dzisiejszy bywa z tym różnie. Przykładowo, działania Krajowej Administracji Skarbowej, a w szczególności czynności podejmowane przez urzędy celno – skarbowe, między innymi, ukierunkowane są na zwalczanie procederu związanego z uszczupleniem podatku VAT, podobnie jak działania wskazanych komórek policji.

W praktyce te działania nie są spójne. W tej materii, Centralne Biuro Śledcze Policji przede wszystkim skupia się na pełnym rozpoznaniu grupy przestępczej, ze szczególnym naciskiem na ustalenie liderów i organizatorów procederu oraz skutecznym rozbiciu takiej grupy. Zarazem, jak gdyby przy okazji, realizowane są czynności związane z ustaleniem składników majątkowych przestępców i ich zajęciem.

Najważniejsze pieniądze

Dla administracji skarbowej najważniejsze są pieniądze, które można szybko i skutecznie zająć, co pozornie wydaje się właściwym działaniem. Skutek jednak jest taki, że nie ma już odpowiedniej mobilizacji do rozliczania z działalności przestępczej tzw. „słupów”, którzy oczywiście żadnym istotnym majątkiem nie dysponują, ale mogę pomóc w pełniejszym rozpracowaniu całej grupy i w konsekwencji, przy odrobinie szczęścia i zaangażowaniu organów ścigania, doprowadzić do rzeczywistych beneficjentów procederu.

Co gorsza, takiej wspólnej mobilizacji nie ma również podczas działań podejmowanych wobec ważnych członków grupy, ale w sytuacji, gdzie na horyzoncie nie widać łatwych i dużych pieniędzy. Statystyka administracji skarbowej przy dzisiejszych realiach i potrzebach musi być zasilana szybkimi i stosunkowo łatwymi pieniędzmi. Ten stan rzeczy można zmienić poprzez właściwe zadaniowanie i rozliczanie odpowiednich służb, tak aby współpraca opłacała się wszystkim.

W konsekwencji może się okazać, że uda się sięgnąć po majątki członków zorganizowanych grup przestępczych, którzy przez lata dokonali wielomiliardowych wyłudzeń VAT. Trzeba mieć w pamięci, że mimo uszczelnienia aktualnego systemu to pozostaje nierozliczone to, co miało miejsce w minionych latach.

Dotychczasowe osiągnięcia organów ścigania w rozliczeniu tego rodzaju grup przestępczych to czubek góry lodowej. Mimo dużego zaangażowania państwa i twardych deklaracji, wciąż pozostaje wiele do zrobienia, również w odzyskiwaniu nielegalnie zdobytych majątków. Nie da się uniknąć wrażenia, że ciężar finansowania projektów, wymagających zaangażowania dużych publicznych pieniędzy, przerzucony został na podmioty gospodarcze, nie zawsze w czystej grze.

Do chwili obecnej oprócz ogólnych informacji o wpływach z tytułu uszczelniania luki podatkowej nie opublikowano informacji jaka część tych środków pochodzi od przestępców. Do chwili obecnej nie doczekano się również ze strony Ministerstwa Finansów w pełni jasnych, wiążących i niebudzących wątpliwości kryteriów, których spełnienie będzie dawało przedsiębiorcy pewność, że organy skarbowe nie będą kwestionowały zachowania należytej staranności, a w konsekwencji prawidłowości rozliczeń VAT.

Wszystko na barkach przedsiębiorcy

Przedsiębiorcy w codziennych relacjach handlowych stosują wiele form weryfikacji partnerów biznesowych, natomiast nie gwarantują one w pełni bezpieczeństwa i rękojmi, że ich zrealizowanie skutkować będzie możliwością odliczania podatku VAT. Skoro administracja skarbowa nie radzi sobie
z tym zagadnieniem, pytanie brzmi, jak radzić sobie mają przedsiębiorcy?

Jeżeli działania znikającego podatnika, przestępcy, nie zostały zakwestionowane na wcześniejszym etapie przez właściwe organy państwa, co właściwie mógł zrobić na tym etapie przedsiębiorca, który rzecz jasna, nigdy nie będzie dysponował narzędziami i możliwościami w jakie wyposażone zostały przez państwo właściwe organy?

Dzisiejsze realia wskazują na to, że nie do końca taki stan rzeczy wszystkim przeszkadza. W takich warunkach zawsze łatwiej o przypisanie jakiegoś deliktu i „ukaranie” w ten czy inny sposób. Oczywiście, zawsze chodzi o pieniądze.

Sukcesy i statystyki w uszczelnianiu luki podatkowej i w walce ze zorganizowanymi grupami przestępczymi dokonującymi uszczupleń podatku VAT w praktyce budowane są na łatwych i dużych pieniądzach, które najprościej jest uzyskać od normalnie funkcjonujących przedsiębiorstw.

Prawdziwi organizatorzy i beneficjenci zysków z wyłudzonego VAT-u pozostają nieuchwytni, natomiast tzw. „słupy” czyli podstawione osoby, rzekomo kierujące biznesem, nie dysponują żadnymi poważniejszymi środkami finansowymi.

Kilka tygodni temu wybuchł skandal związany z działalnością Izby Administracji Skarbowej w Kielcach. Z kieleckich urzędów skarbowych wyciekły informacje o specjalnych instrukcjach dla kontrolerów z których wynikało, że kontrolami powinny być objęte tylko duże i osiągające dobre wyniki finansowe firmy. Powód? Bo z przestępców podatkowych i tak nie da się nic ściągnąć. Początkowo autentyczność pisma budziła wątpliwości, ale ostatecznie administracja podatkowa przyznała się do autorstwa, jednocześnie próbując załagodzić sytuację.

W takich warunkach coraz trudniej jest chronić przedsiębiorcę przed skutkami nieumyślnego udziału w karuzeli vatowskiej, pozostawiając uczciwych podatników na straconej pozycji. Nie wiadomo z której strony wyprowadzony zostanie cios i jak się przed nim skutecznie obronić.

W konsekwencji wiąże się to z różnymi działaniami, które często kończą się upadkiem biznesu, ale również zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej czy zarzutami karnoskarbowymi. To kolejne problemy z którymi wielu przedsiębiorców spotyka się po raz pierwszy, a co za tym idzie ich umiejętności przeciwdziałania negatywnym skutkom są stosunkowo niewielkie.

Determinacja i kary

Organy ścigania idą twardym kursem narzuconym od pewnego czasu. Determinacja w zwalczaniu przestępczości podatkowej pozostaje na poziomie nigdy nie notowanym. Zagrożenie karami za niektóre przestępstwa związane z nierzetelnie wystawianymi fakturami zrównane zostało z karami za najpoważniejsze przestępstwa kryminalne.

Podrobienie lub przerobienie faktury oraz użycie takiego dokumentu jako prawdziwego zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat – dotyczy to przypadków, gdy prowadzone działania mogą mieć znaczenie dla wymiaru podatku lub jego zwrotu.

Jeśli jednak sprawca uczyni sobie z takiego procederu stałe źródło dochodu lub kwota należności na fakturze (fakturach) ogółem przekroczy 5 mln zł, wymiar kary wzrasta – za takie przestępstwo grozi od 3 do 15 lat więzienia. Jeśli natomiast kwota na fakturze (fakturach) przekroczy 10 mln zł, osoba dopuszczająca się fałszerstwa musi liczyć się z karą pozbawienia wolności od 5 do nawet 25 lat.

Podobnie wysokie kary przewidziano dla osób, które wystawiają lub używają faktur poświadczających nieprawdę co do okoliczności faktycznych mogących mieć znaczenie dla ustalenia wysokości podatku lub jego zwrotu. Jeśli należność zawarta na fakturze (fakturach) ogółem przekroczy 200 tys. zł, należy liczyć się z karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Jeśli kwota ta przekroczy 5 mln zł – od 3 do 15 lat. Natomiast za fałszerstwa na kwotę większą niż 10 mln sprawcy grozi nawet 25 lat więzienia.

Wachlarz kar jest szeroki i surowy. Istotne jest, aby wszystkie one rzeczywiście służyły ściganiu prawdziwych przestępców. Na razie uczciwi przedsiębiorcy mają obawy, czy nowe sankcje, często o charakterze prewencyjnym, nie dotkną także ich.

W podobnym restrykcyjnym tonie wprowadzone zostały przepisy o konfiskacie rozszerzonej. Za ich sprawą ci, którzy wzbogacili się na przestępstwie będą tracić majątki. Wprowadzono, między innymi, możliwość przepadku przedsiębiorstwa nienależącego do sprawcy, które może być uznane za narzędzie przestępstwa.

Chodzi o przedsiębiorstwa, za pomocą których popełniono szczególnie groźne przestępstwa gospodarcze, np. pranie brudnych pieniędzy. Przepadek może nastąpić jedynie w sytuacji, gdy właściciel przedsiębiorstwa – będący osobą fizyczną – wiedział, że służy ono do popełniania przestępstwa, i godził się na to. Nie obejmie to zatem sytuacji, gdy do wykorzystania przedsiębiorstwa jako narzędzia przestępstwa doszło wskutek nieostrożności czy lekkomyślności właściciela, przy czym nie trudno domyślić się, że często udowodnienie braku złych zamiarów nie będzie łatwe.

Kar ciąg dalszy

Działania państwa w zwalczaniu przestępczości gospodarczej i skarbowej zmierzają dalej. W dniu 28 maja br. opublikowany został projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary. Ustawa ta ma zastąpić dotychczas obowiązującą regulację
w zakresie odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych i w gruncie rzeczy zwiększa ryzyko narażenia spółki na odpowiedzialność karną spowodowaną nierzetelnymi działaniami jej organów, pracowników lub współpracowników.

Według jej autorów istota projektowanych zmian polega na wyeliminowaniu uprzedniego skazania osoby fizycznej jako warunku odpowiedzialności podmiotu zbiorowego. Ta obowiązująca obecnie przesłanka formalna ma być zastąpiona przesłanką materialną, polegającą na ustaleniu, że osoba fizyczna pełniąca określone funkcje w podmiocie zbiorowym popełniła czyn zabroniony, które przyniósł lub mógł przynieść temu podmiotowi korzyść.

Kwestia ta będzie mogła być rozstrzygnięta samodzielnie przez sąd w postępowaniu w sprawie odpowiedzialności podmiotu zbiorowego, niezależnie od skazania. Konsekwencją tej zmiany jest umożliwienie prowadzenia postępowania przygotowawczego w sprawie odpowiedzialności podmiotu zbiorowego oraz prowadzenie procesu w takiej sprawie jednocześnie z procesem przeciwko osobie fizycznej.

Walka Dawida z Goliatem

Przedsiębiorca funkcjonujący na co dzień w obrocie gospodarczym często narażony jest na przypadki popełniania różnego rodzaju przestępstw na jego szkodę, poczynając od najprostszych oszustw i wyłudzeń, a kończąc na wielopłaszczyznowych nielegalnych działaniach zmierzających do przejmowania spółek. Trzeba być świadomym tego, że obrona własnych interesów w zderzeniu z przestępcą gospodarczym, często osobą o wysokim statusie ekonomicznym i społecznym, mającą specjalistyczną wiedzę w dziedzinie prawa, ekonomii lub zarządzania nie jest prosta i wykracza poza standardowe, szablonowe działania.

Osoby te nierzadko wykorzystują zajmowane przez siebie stanowiska w świecie biznesu i polityki do popełniania przestępstw. To obrazuje na ile niebezpieczeństw i zagrożeń narażony jest przedsiębiorca. Tymczasem, sprawy dotyczące przestępstw gospodarczych na szkodę przeciętnych uczestników obrotu gospodarczego należą do najczęściej umarzanych przez organy ścigania z powodu niewykrycia sprawcy czynu lub braku znamion przestępstwa.

Często w uzasadnieniach postanowień wydawanych przez prokuratorów czy też policjantów widać brak zrozumienia mechanizmów danego procederu lub w nieuzasadnionych sytuacjach wskazuje się na możliwość ochrony interesów przedsiębiorcy tylko na drodze powództwa cywilnego. Jest to współczesny obraz skuteczności i zaangażowania organów ścigania w zakresie zwalczania przestępczości gospodarczej, która wymaga bardzo dużego doświadczenia, operatywności oraz ciągłego doskonalenia i pogłębiania wiedzy przez osoby realizujące tego typu zadania.

Tajemnicą poliszynela jest fakt, że najbardziej doświadczone kadry w zwalczaniu przestępczości gospodarczej wykorzystywane są do walki z przestępczością podatkową, szczególnie z wyłudzeniami VAT, pozostawiając w licznych sytuacjach sprawy pokrzywdzonych przedsiębiorców bez należytego zainteresowania. Trudno zatem nie zadać pytania: kto i w jaki sposób w dzisiejszych realiach chroni przedsiębiorcę? Trudno będzie uzyskać satysfakcjonującą odpowiedź.

źródło: Gazeta MSP

Autor jest radcą prawnym, byłym Naczelnikiem Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej Zarządu we Wrocławiu Centralnego Biura Śledczego Policji, aktualnie prowadzącym kancelarię prawną we Wrocławiu